Zauważam Ją od razu mimo że nie jest ani szczególnie piękna, ani wyjątkowo ubrana. Nie wydaje się być ekscentryczna. Mojej uwagi nie przykuwa fryzura, torebka czy buty. Widzę tylko Jej oczy.
Są ludzie, którzy nie uginają się pod ciężarem losu. Są kobiety, które dumnie idą przez życie niezależnie od tego jak bywa trudne. A zwykle, w takich właśnie przypadkach, bywa. Jednak z czasem ich ciała przestają być mocne i sprężyste. Stają się coraz słabsze. Wątłe. Ale niezależnie od tego ile mają lat ich siła wciąż tkwi w spojrzeniu.
Patrzę na tę starszą kobietę przez dłuższą chwilę. Nie, nie chodzi tylko o oczy. Ma w sobie coś jeszcze. Pewien rodzaj nieuchwytnej elegancji, która widoczna jest w każdym ruchu. Dostrzegam, że jest coś dostojnego w smukłej, choć pomarszczonej już szyi. W lekko uniesionym podbródku.
Myśląc o upływie czasu myślę o takiej właśnie dumnej, choć nie wyniosłej, starości.
I być może, jeśli dopisze mi szczęście, za pół wieku jakaś młoda kobieta patrząc na mnie pomyśli, że można starzeć się pięknie. Godnie.
Może nawet gdzieś to zapisze.
;) Super obserwacja!
OdpowiedzUsuńmiło wiedzieć :)
UsuńTak, mają zazwyczaj smukłą szyję
OdpowiedzUsuńI kościste drobne dłonie
I te oczy nie bywają rozbiegane ani zagubione
Na pewno takim się już jest, ale można też się stać, tylko po czym
To prawda, i dłonie.
UsuńTylko te oczy czasem przypominają kamienie...
OdpowiedzUsuńopanowanie i niech tylko nie kojarzy nam się z wyniosłością , zimną rybą.ogólnie wiem o co chodzi , bo przecież nie wgłębiamy się w życiorysy takich pań.
OdpowiedzUsuńA ja uwielbiam energiczne starsze panie:) Takie, które nie są świadome swoich siedemdziesięciu lat, czytają romanse, chodzą do kina i na fitness, albo jeszcze lepiej - na uniwersytet.
OdpowiedzUsuńTeż bym tak chciała, przeraża mnie myśl o starości spędzonej w czterech ścianach.
W Wysokich Obcasach wczorajszych jest krótki tekst o Pani, która w wieku 60 lat założyła grupę cheerleaderek. Zamierzają zadebiutować na euro :) I super!!!
OdpowiedzUsuńOj, nie pamiętam nawet, kiedy ostatni raz czytałam Wysokie Obcasy.
UsuńChoć, mam wrażenie, że mi nie o taką, młodą, starość chodzi.
Moja 55letnia mama uważa, że jest za stara nawet na basen...
OdpowiedzUsuńOstatnio mam dużo kontaktu ze starszymi osobami, i w pracy, i poza nią. Spotykam i Irlandczyków i Polaków po sześćdziesiątce, i po niektórych z nich widać, że żyli świadomie, głęboko, nie ograniczeni tylko przyziemnością codzienności. Niektórzy zmienili podejście po jakichś traumatycznych przeżyciach, ale inni tacy pewnie po prostu byli - uważni na świat dokoła. Na estetykę, piękno.
OdpowiedzUsuńI też mają coś takiego w spojrzeniu, spokojniejszych gestach.. jakąś klasę, szlachetność.
Lubię z nimi rozmawiać.
I lubię też czytać i oglądać (!) Twoje oba blogi :-)
Czasami mam taki moment gdy widzę starszą kobietę tudzież mężczyznę i aż się ciśnie na usta "jaka piękna kobieta", "jaki piękny mężczyzna". Rzeczywiście nie chodzi o jakoś ubioru, ale styl noszenia się, gesty, ruchy, błysk w oku czy subtelny uśmiech.Pozdrawiam z deszczowego Wrocławia
OdpowiedzUsuńO takich mi właśnie chodzi!
UsuńPozdrawiam i ja :)
Też bym sobie tego życzyła!
OdpowiedzUsuńBabcia mojego meza jest dla mnie taka magiczna starsza pania, ktora dumnie nosi pajeczyne zmarszczek na swej pieknej twarzy, a jej drobne dlonie zawsze obdarzaja serdecznym usciskiem. :-)
OdpowiedzUsuń