Irytuje mnie niemoc ludzi. Niemożność podejmowania decyzji. Niezdolność do zajmowania stanowiska i wyrażania własnych opinii.
Drażni mnie wszystko to, co dla mnie, wydaje się łatwe i oczywiste.
Chciałabym umieć patrzeć na takie sytuacje z boku. Trochę tak, jakbym oglądała film, w którym główną rolę gra bohater nie z mojego świata. Taki, który drażni, bo wszystko robi nie tak. Nie te słowa i nie te decyzje.
A jednak, z uwagi na to, że to tylko film, staram się go zrozumieć. Wniknąć w jego skórę i poznać sposób myślenia. Zrozumieć dlaczego tak nie pasuje do mojego systemu wartości. I poznać to, co nim kieruje.
Wychodząc z kina jestem nawet trochę z siebie dumna. Przecież starałam się zrozumieć. Dostrzec motywy. Poznać sposób myślenia.
I, nie wiedzieć czemu, w codziennym życiu wygląda to inaczej. Zwyczajnie nie jestem zadowolona z zachowań, których nie rozumiem. W duchu, nikomu nie dziękuję za to, że pozwala mi wnikać do innego, tak odmiennego świata. Raz po raz zdaje sobie z tego sprawę.
Staram się więc zrozumieć. W końcu takie wykształcenie. I gdzieś powinna znaleźć się odpowiedź na pytanie Co autor miał na myśli?
A jeśli nie miał na myśli nic?
OdpowiedzUsuńZmagam się ostatnio z niemyślącą znajomą, stąd sarkazm, jej decyzje są nie tylko głupie- w dodatku rani matkę i krzywdzi własne dziecko.
Osobiście uważam, że część pisarzy też nie miała nic na myśli. Ot tak sobie pisali. Pewnie sprawiało im to przyjemność :)
UsuńA dzieciaki muszą interpretować ich utwory. I nikt im nawet nie powie, że większość pisana była "po spożyciu".
I mam też takie podejrzenie, że zdarzają się ludzie głupi. Po prostu.
Ja nigdy nie umiałam powiedzieć o kimś że jest głupi... Ale od jakiegoś czasu, jak patrzę na niektóre sytuacje, niektórych ludzi to chyba będe musiała się tego nauczyć. Trzeba w końcu nazywać rzeczy po imieniu, czyż nie? Cóż... przykre... ale prawdziwe...
OdpowiedzUsuńludzi głupich jest cale mrowie. co do tego nie należy mieć żadnych wątpliwości. ale nie do nas należy ich ocena. z reguły życie prędzej czy później wszystko konsekwentnie weryfikuje.
OdpowiedzUsuńa ja nie mogę ostatnio znieść cwaniaczki z pracy, głupiej, leniwej i jedyne o co się starającej to o to, żeby się nie narobić/zwalić na kogoś i w swojej bezczelności, nieróbstwie i tupecie prosić o podwyżkę...ręce opadają...
OdpowiedzUsuńCo za ekspresja... :)
UsuńA.
a mi się wydaje, że słowo cwaniak i głupi jakoś nie idą ze sobą w parze. bo żeby cwaniakować, choć odrobina inteligencji jest potrzebna, nie?
UsuńZ głupotą to chyba najczęściej idzie w parze pewność siebie... i to taka silna, że czuję się skrępowana i uciekam jak najszybciej
OdpowiedzUsuń