poniedziałek, 4 czerwca 2012

and time goes by

Czasem tęsknie za młodszą sobą, młodszym młodszym bratem. Za czasami, kiedy wszystko było jakby trochę łatwiejsze. A wolny czas spędzało się, po prostu, na dworze.

Patrząc wstecz widzę młodszego Tatę. Ma kruczoczarne włosy i jeszcze nie nosi okularów. Brat bez przedniego zęba, ubrany w szeleszczący dres z kreszu. I Mama.

Czas nie obchodzi się łaskawie z moją Mamą. Nie. On nawet do Niej nie podchodzi. Omija ją szerokim łukiem.
Wciąż, a od moich wspomnień minęło prawie 20 lat, wygląda tak samo. Ta sama figura, te same czarne włosy, kończące już tuż nad linią ramion. Te same, szybko wypowiadane, słowa. Te same gesty. Ten sam uśmiech.

I myślę sobie, że może tak już jest, że dla dzieci mamy zawsze są młode i nigdy się nie zmieniają. Nie starzeją. A może tylko moja Mama jest taka.

* spóźnione, (trochę) z okazji Dnia Matki

10 komentarzy:

  1. Czyli Twoja Mama jest z gatunku kobiet które swym wyglądem zawstydzają czas :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że takie określenie mogłoby się Jej spodobać :)

      Usuń
  2. Ja jak pojechałam na studia i wracam co któryś miesiąc do domu, to widzę już jak moja Mama się starzeję, widzę jej zmęczone oczy i zmarszczki, siwy włos. I jest mi przykro, że dla mnie , abym studiowała musiała wziąć drugą pracę na weekendy. Serce mnie bolało, ale mam nadzieję, że jej to wynagrodzę.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie tylko Twoja :) Moja też ma tak samo - tylko troszkę zmarszczek na twarzy przybyło ale to nic :)

    OdpowiedzUsuń
  4. To działa w dwie strony.
    My na zawsze pozostaniemy dziećmi swoich rodziców. Córkami swoich mam.

    OdpowiedzUsuń
  5. info , zmieniłam adres bloga :
    http://mondocane-j.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń