niedziela, 8 kwietnia 2012

how do I begin?

Nie wiem co z tego wyniknie. I wydaje mi się, że uczciwie będzie przyznać to już na początku. Nie wiem czy nadaję się do „dłuższego” pisania, skoro od lat jestem za oszczędnością słowa, jak zwykłam to nazywać.

Najczęściej słowa układają mi się w zwięzłe całości. W dwa, może trzy zdania.
A jednak ostatnimi czasy mam ochotę pisać więcej. Bardziej analitycznie. Myślę, że ma to jakiś związek z tym, że odkryłam niedawno, prawie przypadkiem, że oto mam już prawie 30 lat. I to nawet nie to żebym była tą myślą przerażona. Bardziej jestem zaskoczona. To już? To teraz?
Co rano spoglądam w lustro i widzę w nim dwudziestoparoletnią dziewczynę, która dopiero co skończyła studia i ma jeszcze na wszystko czas. Czas na dzieci, na własne mieszkanie urządzone od początku do końca po swojemu, na balkon pełen kwiatów i kolorowych lampek. Na to, by być dorosłą.
I prawdę mówiąc chyba boję się, że najlepsze już za mną.

Z lepszym lub gorszym skutkiem codziennie mierzę się z rzeczywistością, która okazała się być inna niż to sobie wymarzyłam.
I chyba po prostu mam nadzieję, że takich jak ja jest więcej.

25 komentarzy:

  1. Jest nas więcej :) jak ja się nie skoncentruję to na pytanie ile mam lat odpowiadam, że 25, a to już dawno minęło ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja, w pierwszym odruchu, mam 23!

      Usuń
    2. Ale ja w rzeczywistości mam już ponad trzydzieści, więc sądzę, że różnicę pomiędzy wiekiem odruchowym a prawdziwym mamy taką samą :)

      Usuń
    3. Może się tak zdarzyć :)

      Usuń
  2. tak to ja też love Cię :)
    ja tuż przed 30. zaczęłam moją przygodę z blogowaniem (z różnymi przeszkodami ale trwam na dal) i cieszę się, że właśnie wtedy zaczęłam. Zawsze chciałam mieć 30 lat. Nie wiem dlaczego, nie wiem jaka magia tkwi w tym wieku, ale chciałam, mam i jest okej :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobra, dobra, to się jeszcze okaże :)
      Ładna jest Twoja definicja trzydziestki. Naprawdę fajna.

      Usuń
    2. Za "love", wiadomo, dziękuję :)

      Usuń
    3. chyba ta trzydziestka naprawdę jest jakaś magiczna ;)

      Usuń
  3. takich jak Ty jest zdecydowanie więcej ;-)
    Roxi

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się, że wyjdziesz poza 2 żołnierskie zdania :) oczywiście będę zaglądała. Pozdrawiam, mam nadzieję, że Święta mijają Ci spokojnie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zobaczymy, co z tego wyniknie.
      Wiesz, co myślę o tych Świętach, ale dziękuję :)

      Usuń
  5. Ostatnio u lekarza zapytali sie mnie o wiek i zbaranialam bo zatrzymalam sie w okolicach 25 i przyznanie sie do 29 bylo jakies niedorzeczne, oczywiscie tylko dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja też się zatrzymałam na 25 latach. Nawet mój Ojciec ostatnio zapytany przez kogoś ile lata ma starsza córka odpowiedział bez zastanowienia - 25. A tak naprawdę bliżej niż dalej do 30tki :(

    OdpowiedzUsuń
  7. he he! jeszcze nam się zrobi "z obcasów" miejsce spotkań wesołych trzydziestek :)
    mar

    OdpowiedzUsuń
  8. Dla mnie "najlepsze czasy" zaczęły się po 30:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ostatnio na 26 urodzinach koleżanki, gdzie byłam chyba najmłodsza wysłuchałam lawiny ochów i achów nad moim młodym wiekiem ;) Nigdy nie czułam się młodsza, haha, niż w otoczeniu zaledwie o 4 lata starszych osób ode mnie mówiących mi,że "w ich wieku to już nie to samo...". Bo do 30 to już bliżej,nie dalej...a "30" po "26" to kolejny poważny kryzys.
    A jak jest naprawdę to najlepiej to ujęła Yoko Ono - http://30.media.tumblr.com/tumblr_m172w5tjlK1qjke10o1_1280.png

    Także żyj jakbyś miała tyle lat na ile się czujesz :)! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. Jest wiecej...i czytajac to dokladnie jakbys mi w glowie siedziala...im blizej 30stki...tym bardziej uswiadamiam sobie te i owe szczegoly...

    OdpowiedzUsuń
  11. piękne myśli, zdjęcia, cały blog.
    i te paski, i czerwone paznokcie! :)

    OdpowiedzUsuń
  12. :) od jakiegoś czasu śledzę zielone-buty
    dziś trafiłam na te na obcasach
    i bardzo się z tego powodu cieszę
    mi również niewiele do 30 pozostało
    i chętnie przyłączę się do klubu wesołych trzydziestek;)

    Przyjemnie się czyta Twoje "bardziej rozbudowane zdania"

    OdpowiedzUsuń
  13. A ja, choć także przed 30tką, postrzegam się jako kobietę 25+ .
    To mój pierwszy raz tutaj, ale chyba zostanę na dłużej :)

    W wolnej chwili zapraszam do siebie, tutaj stawiam moje pierwsze kroki: http://kolejnyblogkobiecy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. Więcej jest nie tylko takich jak "Ty", ale takich jak "my". Noszę wyłącznie zielone buty, tak prozaicznie tu trafiłam że aż wstyd. Bardzo się cieszę, że będzie zdań więcej niż jedno - dwa.
    Jeśli znajdziesz chwilę, to zerknij:
    http://www.zgodzinski.com/zosienka/
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń